Nie zatrzymał się do kontroli, bo był pijany.
Kara pozbawienia wolności nawet do lat 5 grozić może mężczyźnie, zatrzymanemu przez jeleniogórskich policjantów. Jest on podejrzany o kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Uciekając przed policjantami stworzył zagrożenie bezpieczeństwa dla pasażera i innych uczestników ruchu. Został zatrzymany zaraz po tym, jak wypadł z drogi. Przeprowadzone badanie na zawartość alkoholu w jego organizmie wykazało 2,6 promila. Teraz za popełnione czyny odpowie przed sądem.
Dzielnicowi z Komisariatu Policji w Karpaczu zatrzymali 36-letniego mieszkańca powiatu rzeszowskiego podejrzanego o kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i niezatrzymanie się do kontroli drogowej.
5 kwietnia 2021 roku, około godziny 2.40 policjanci na ul. Olimpijskiej w Karpaczu zauważyli pojazd marki Ford. Sposób jazdy kierowcy wskazywał, że mógł on znajdować się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem podobnie działającego środka. Dali kierowcy sygnał do zatrzymania, jednak on nie reagował i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim mając włączone sygnały świetlne i dźwiękowe. Kierujący uciekając stworzył zagrożenie bezpieczeństwa dla innych uczestników ruchu drogowego. Został zatrzymany zaraz po tym, jak wypadł z drogi i dachował. Kierującym okazał się 36-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego, który jechał z 35-letni pasażerem. W wyniku zdarzenie nie odnieśli oni obrażeń. W trakcie rozmowy policjanci wyczuli kierującego wyraźny zapach alkoholu. Przeprowadzone badanie wykazało 2,6 promila. Okazało się, że pasażer również był pijany.
Obecnie policjanci wyjaśniają szczegółowo wszystkie okoliczności tej sprawy.
Pojazd został odholowany na parking. 36-latek został zatrzymany w policyjnym areszcie. Teraz za popełnione czyny odpowie przed sądem, a grozić mu może nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
podinspektor Edyta Bagrowska