Nie zatrzymał się do kontroli, bo był pijany i po narkotykach.
Jeleniogórscy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o niezatrzymanie się do kontroli drogowej, kierowanie pojazdem pod wpływem środków psychoaktywnych oraz naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Uciekając przed policjantami stworzył zagrożenie bezpieczeństwa dla dwóch pasażerów, jak i innych uczestników ruchu. Został zatrzymany zaraz po tym, jak wjechał w polną drogę i uszkodził pojazd. Przeprowadzone badanie na zawartość alkoholu w jego organizmie wykazało 0,6 promila. Teraz za popełnione czyny odpowie przed sądem, a grozić mu może nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze zatrzymali 19-letniego mieszkańca powiatu lwóweckiego podejrzanego o kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza i niezatrzymanie się do kontroli drogowej.
7 lipca 2021 roku, około godziny 21.00 policjanci na ul. Jana Pawła II w Jeleniej Górze zauważyli pojazd marki VW, którego kierujący na ich widok gwałtownie przyspieszył. Dali kierowcy sygnał do zatrzymania, jednak on nie reagował i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim mając włączone sygnały świetlne i dźwiękowe. Kierujący uciekając stworzył zagrożenie bezpieczeństwa dla innych uczestników ruchu drogowego. Został zatrzymany w Siedlęcinie, zaraz po tym, jak wjechał w polną drogę i uszkodził auto. Kierującym okazał się 19-letni mieszkaniec powiatu lwóweckiego, który jechał z dwójką pasażerów. W wyniku zdarzenie nie odnieśli oni obrażeń. Kierowca nie chciał wyjść z auta i kiedy policjant otworzył drzwi mężczyzna uderzył go w twarz. W trakcie rozmowy policjanci wyczuli kierującego wyraźny zapach alkoholu. Przeprowadzone badanie wykazało 0,6 promila. 19-latek przyznał się również, że zanim wsiadł za kierownicę palił marihuanę i zażywał amfetaminę.
Obecnie policjanci wyjaśniają szczegółowo wszystkie okoliczności tej sprawy.
19-latek został zatrzymany w policyjnym areszcie. Teraz za popełnione czyny odpowie przed sądem, a grozić mu może nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
podinspektor Edyta Bagrowska